Data publikacji: 4 listopada 2015
Autor: infodent24.pl

Słodycze są wrogiem numer jeden nienagannego uzębienia. Wiedzą o tym nawet małe dzieci, ale jest jeszcze coś co zdecydowanie stwarza większe zagrożenie dla zdrowych zębów. To słone przekąski, a dokładniej krakersy. Dobrze wiedzą o tym dentyści, ale ich pacjenci już niekoniecznie.

W powszechnym przekonaniu kruche ciasteczka są zdecydowanie mniej niebezpieczne dla zębów niż słodycze. Krakersami częstowane są nawet małe dzieci, bo tego typu przekąski są ponoć zdecydowanie zdrowsze niż cukierki, czekolada lub lody, no właśnie... ponoć.

Co prawda bakterie znakomicie się rozwijają w otoczeniu cukrów, ale prawdziwym karnawałem dla drobnoustrojów jest środowisko tworzone przez kruche, słone ciasteczka. Przekąski takie są dlatego szczególnie dużym zagrożeniem dla zębów, gdyż ich okruchy na długi czas wypełniają szczeliny pomiędzy zębami. Nie każdy i nie zawsze po schrupaniu krakersa bierze do ręki szczoteczkę z pastą.

Stereotypy są inne. Nie trzeba długo serfować po internecie, żeby natknąć się na taką oto opinię: Krakersy, taki posiłek skutkuje powolnym uwalnianiem się cukru do krwi, co daje i podtrzymuje stały poziom energii. Ponadto wymienione produkty są o wiele zdrowsze dla zębów niż słodycze pod różną postacią.

Pacjenci nie wiedzą o tym, a dentyści nie mają czasu żeby ich uświadamiać, że cukier to nie tylko cukierki, lody, lizaki, ciastka. Wszystkie węglowodany ostatecznie rozłożone zostaną na cukry proste: glukozę i fruktozę. Ten złowrogi dla uzębienia proces pod wpływem enzymów zawartych w ślinie rozpoczyna się jeszcze w jamie ustnej. Szybkiemu rozkładowi na cukry proste podatne są: krakersy, chipsy i płatki śniadaniowe. Wówczas do dzieła zniszczenia ochoczo przystępują bakterie, a dokładnie kwasy przez nie produkowane. Zęby przed nimi są bezbronne.